Ostre słońce i nadmorski piasek to raczej nie są warunki do jazdy modelem zdalnie sterowanym, przez dwa dni i dziesięć godzin dziennie. A jednak - wspólnie z firmą Cayenne, która zorganizowała Mały Dakar w łódzkiej Manufakturze, okazało się, że nie ma rzeczy niemożliwych. Nocne prace przy budowie toru, gdzie w ruch poszły budowlane maszyny, połączona z pomysłowością organizatorów sprawiły, że Mały Dakar stał się faktem, a na dwóch "szutrowych" torach przez cały weekend można było pobawić się profesjonalnymi, czteronapędowymi modelami RC.
Do testów użyczyliśmy dzielnego Jeepa Rubicon oraz niezniszczalne i ryczące "elektrycznym" silnikiem Traxxasy. Manufaktura była bowiem miejsce debiutu naszej nowej "zabawki" wyposażonej w moduł dźwiękowy imitujący pracę sportowego silnika V8. Naprawdę - auto robiło mega wrażenie, choć moc jednostki napędowej została ograniczona do 50% swoich możliwości. Upalne słońce również było sprawdzianem jakości naszych aut - żadne przez 10 godzin jazdy nie odmówiło współpracy.
Bardzo dzielnie trudy pogody wytrzymywał piaszczysty tor. Zraszany niemal nieprzerwanie wodą dotrwał w swojej formie do końca weekendowego szaleństwa.