W niezwykle malowniczych sceneriach przyszło nam organizować wyścigi dla pracowników jednej z warszawskich firm. Pięciogwiazdkowy hotel w Białowieży, czyli zaledwie 4km do granicy Państwa. Przepiękne drewniane chałupki, niezwykle gościnni i pomocni ludzie, cisza, spokój i klimat białowieskiej puszczy - chcemy tam wracać.
Ale nie turystyka była naszym celem na ten dzień. Jeszcze przed koncertem Kuby Sienkiewicza, pracownicy podzieleni na "świrowe" grupy mieli do wykonania kilka karkołomnych zadań. U nas, na torze wyścigowym, walczyli o punkt do łącznej klasyfikacji. Każda z grup wybierała swojego reprezentanta, a Ci, w 3-osobowym składzie walczyli na torze o pierwsze miejsce w wyścigu. Elektryczne rajdówki nie były oszczędzane, a liczne "dzwony" na torze są dowodem na... świetną zabawę. Choć na mecie byli Ci, którzy bezpośrednich kontaktów unikali. Pewność, opanowanie - to domena zwycięzców.